Ten tekst powstał w równym stopniu dla Was, jak i dla nas, choć zajęło to znacznie dłużej, niż miało. Zbiera wiele kwestii i nie jest pisany według zasad tworzenia łatwostrawnej treściwej PRowej papki, czytacie go więc na własną odpowiedzialność. To mieszanka informacji nowych i takich, które mogły wcześniej dostatecznie nie wybrzmieć albo mogą być nowością dla osób, które szmerują od niedawna.
Podział tekstu
→ Wprowadzenie
→ 0. aktualizacja
→ 1. kolektyw i zaangażowanie
→ 2. bezpieczeństwo
→ 3. …?
→ 4. PROFIT! (albo finanse)
Wprowadzenie
Na początku maja, bez żadnej fanfary, minęły nasze 3 urodziny. Trochę później podczas nieplanowanego zgromadzenia przy okazji Kongresono dokonaliśmy szokującego odkrycia na temat naszych finansów. Ani się obejrzeliśmy, a Reddit zaliczył blackout, “lemmyverse” zaliczył eksplozję popularności. Dla nas oznaczało to kolejne zmagania z serwerami, a czasami i użytkownikami, do których dołączyło sporo nowych osób oraz okazjonalne wykluczenia z listy instancji na join-lemmy ze względu na własne tempo aktualizacji. Koszta stałe naszej operacji wzrosły obecnie do około 60 euro miesięcznie. Wszystko to powinniśmy byli komunikować znacznie lepiej i na bieżąco. Co równie ważne; chcielibyśmy.
Czasami jednak po prostu brakuje nam sił, czasu, przestrzeni na to, albo i wszystko. Historycznie zawaliliśmy tak jedną czy dwie ważne dyskusje wewnątrz społeczności. Mamy też inne zajęcia i zobowiązania. Prace, życiowe dramaty i zakręty, część z nas ma rodziny, część już nie. Po 3 latach ładowania masy czasu i energii w projekt taki jak ten nie zawsze dający widoczne efekty wczesny entuzjazm potrafi ulecieć, ustępując miejsca żmudnej pracy i realizacji oczekiwań innych, którymi zdążył obrosnąć.
Całe szczęście mamy też Was — nasze ukochane szmer-osoby. Czasami jeden wasz drobny pozytywny komentarz ‘robi nam dzień’, a jakaś udostępniona informacja, strona, obrazek czy myśl albo i cała dyskusja w komentarzach przypomina, po co to wszystko. Dziękujemy Wam za to. Nasza wspólna wyprawa szemrzącym statkiem poprzez Fediwersum jest eksperymentem i eksploracją tak dla Was, jak i dla nas. Wyrazem nadzieji, że możemy razem osiągnąć Internet taki, jakim go sobie zawsze idealistycznie wyobrażaliśmy. Nawet jeśli czasami brakuje nam sił, to dzięki Wam wierzymy coraz mocniej.
0. aktualizacja
Dzięki poświęceniu piątkowego wieczoru przez przodownika pracy zespołu sysadmińskiego zaktualizowaliśmy Lemmiego do wypuszczonej parę godzin wcześniej wersji 0.18.1, na którą czekaliśmy od jakichś 2 tygodni. Oznacza to kolejną wielką porcję innowacji i poprawek z listą zbyt długą, żeby próbować ją tłumaczyć. Jak już mamy nadzieję widzicie, serwis wygląda lepiej, działa szybciej, rozwijana jest głębsza integracja z resztą Fediwersu.
1. kolektyw i zaangażowanie
Zazwyczaj nie mówimy za dużo o sobie, z różnych powodów. Jak mogły zauważyć niektóre osoby szmerujące dłużej — część kolektywu tworzącego to miejsce od początku jest w tej chwili mniej aktywna. Tak zwana życióweczka. Jedna osoba opuściła nasze grono na stałe, trzy kolejne mają do dyspozycji znacznie miej czasu lub energii niż mogły na niego poświęcać wcześniej. Może to być widać po ilości treści, które z maniakalnym zacięciem ładowały na serwis. Widzimy zresztą, że na co dzień zaangażowanie na szmerze przechodzi falami. Jednego dnia nowych postów jest kilkadziesiąt, innego bywa, że tylko kilka. Długo staraliśmy się to stabilizować, upewnić, że serwis będzie ‘gwarantował’ dostateczną ilość treści, żeby nawet malkontenci wyszli z poczuciem, że jednak coś tu znaleźli.
Obecnie zależy to już wyłącznie od społeczności i tego na ile sama dodaje treści, na które trafia w sobie tylko znanych zaułkach internetu. Gorąco Was do tego zachęcamy! Znamy też społeczności, zazwyczaj twierdzące, że nie są w stanie przebić się ze swoim przekazem, co na niektórych platformach jest prawdą. Bólem zaakceptowaliśmy już, że znaczna część tzw. ruchu wolnościowego, z którego się wywodzimy wykazuje znikome zaangażowanie w budowę społeczności poza korporacyjnymi serwisami. Oczywiście są też chlubne wyjątki od tej reguły, przed którymi chylimy kaszkiet!
Z drugiej strony bardzo cieszy nas napływ szerszej polskojęzycznej publiki, która jak mamy nadzieję zbuduje tu też swoje własne społeczności i będzie mogła traktować to miejsce też jako swoje. Witamy z otwartymi ramionami i jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości nie wahajcie się pytać.
Koniec końców może zmusi nas to do opracowania publicznie dostępnej polityki redakcyjnej. Jak na razie zasada wzajemnego szacunku, stosowania zdrowego rozsądku i pozwalania poszczególnym społecznościom, żeby moderowały się same zdaje się wystarczać. Uznajemy to za dobry sygnał, podobnie jak za rosnący szmer publikacji — dziękujemy!
Jeśli chcecie zaangażować się jeszcze bardziej; można to zrobić też poprawiając tłumaczenia. Odpowiadamy za 98% dotychczasowych tłumaczeń, ale w tej chwili niestety brakuje nam na to czasu.
W końcu osoby z odpowiednimi kompetencjami mogą bezpośrednio angażować się w rozwój Lemmiego, do czego zachęcamy!
2. bezpieczeństwo
Jedna część kolektywu zmalała, druga utrzymuje swój stan, a nawet wzrósł nam tak zwany ‘bus factor’. Inaczej mówiąc projekt jest w stanie przetrwać jedną czy dwie osoby z zespołu administracyjnego trafione przez autobus. Niby jesteśmy osobami, które stają się w życiu uważać, ale też, gdyby kierowała nami głęboka awersja do ryzyka, pewnie nie prowadzilibyśmy polskojęzycznego serwisu informacyjnego pozwalającego na otwartą anonimową publikację, więc traktujemy sprawę poważnie. Do tego niektóre z nas mają to doświadczenie jeszcze z czasów Indymediów i dobrze wiemy, że może to prowadzić do potyczek z działami prawnymi różnych krnąbrnych korporacji, czy służbami. Stąd też element anonimowości i bardziej otwartego reprezentowania kolektywu wyłącznie przez osoby z większą tolerancją ryzyka.
W świetle ostatnich “osiągnięć” grupy odpowiedzialnej za popularną instancję mastodona kolektiva.social uznajemy jednak za konieczne przedstawić wprost parę kwestii.
- Nasze serwery znajdują się poza jurysdykcją Polski. Nie ufamy polskiemu rządowi i służbom w najmniejszym stopniu, na co ciężko zapracowały i działaniach zawsze bierzemy pod uwagę ich złą wolę. Znajduje się też poza jurysdykcją Unii Europejskiej, gdyż ta potrafi bezmyślnie wysługiwać się reżimom w imię krótkowzrocznych interesów i pozostawia swoje systemy takie jak Interpol czy mechanizmy praw autorskich otwarte na różnego typu nadużycia. Serwery znajdują się na Islandii, w firmie uznającej wyłącznie Islandzkie prawo i ‘sceptycznie’ podchodzącej do rozmaitych żądań.
- Nigdy nie przyszło by nam do głowy trzymać backupy, bazy danych czy inne elementy naszych systemów jakkolwiek dostępne dla osób postronnych. Nie rozumiemy jak można nie szyfrować swoich dysków i urządzeń. Nie trzymamy też żadnych niepotrzebnych nam doraźnie danych ani logów.
- Nie korzystamy z usług zewnętrznych korporacji (tzw. CDN - sieci dostawy treści) a cały ruch obsługujemy bezpośrednio z naszych serwerów, żeby uniknąć możliwości podsłuchiwania przez komercyjne firmy. Fakt, że są gotowe za darmo użyczać swojej masywnej i kosztownej infrastruktury serwerowej powinien być dostateczną sugestią co i komu oferują.
- Nie są to pierwsze serwery i usługi, z którymi pracujemy. Powiedzmy, że nie najgorzej rozumiemy problematykę bezpieczeństwa systemów informatycznych i dbamy o bezpieczeństwo serwisu na poziomie informatycznym. Aktywnie zachęcamy też do testowania bezpieczeństwa Lemmiego, tak długo, jak doraźnie nie razi to w stabilność naszych systemów i bezpieczeństwo/prywatność userów.
- Nasze zabezpieczenia nie oznaczają odporności na wszystko co może się zdarzyć. Oznaczają, że w odróżnieniu od korporacyjnych albo amatorskich serwisów dokładamy wszelkich możliwych starań, żeby w internecie nikt poza tobą nie wiedział, czy jesteś kotem. Od ciebie zależy decyzja ile opublikujesz. My staramy się zapewnić platformę, która nie ujawni niczego więcej na twój temat.
3. …?
4. PROFIT! (albo finanse)
Jak obliczyliśmy w czerwcu, z dumą możemy poinformować, że pierwszy kwartał 2023 zakończyliśmy z wynikiem finansowym szacunkowo o jakieś 20 miliardów dolarów lepszym niż Twitter! To znaczy, w odróżnieniu od Twittera — nie dopłacamy do serwisu. I to nie tylko nie dopłacamy, pierwszy kwartał 2023 zakończyliśmy generując zysk! Dokładniej rzecz biorąc średnio około 97 groszy miesięcznie, zależnie od fluktuacji kursu walut. Niemniej jest to wynik nieporównanie lepszy od osiągnięć Twealona, który jak sam twierdzi ma tracić 4 miliony dolarów dziennie (a to jeszcze przed utratą 60% reklamodawców, którzy są źródłem 90% przychodów shittera). Liczymy, że już niebawem podobny los spotka Reddita czy lokalną podobną komercyjną platformę i wcześniej czy później będziemy mogli mieć swój “pinboard moment”. W każdym razie dla osoby z kolektywu, z której konta opłacane są serwery i domena, pogodzonej z realiami strat przynoszonych przez wszelkie projekty udostępniane ruchom społecznym była to szokująca informacja. Po podsumowaniu wszystkich kosztów, oczywiście nie wliczając naszego czasu pracy, ale licząc kwestie takie jak np. ulotki, od czasu początku projektu wychodzimy z nim zasadniczo na zero. To dla nas wielkie osiągnięcie i powód do dumy! Szmer posiada bowiem jedno, jedyne źródło finansowania — Was!
Co bardziej czujne osoby albo takie, które usłyszały tę informację przy okazji naszego małego zgromadzenia, może zwróciły już uwagę na pewien detal. Mówimy tu już w czasie przeszłym. W związku ze skokowym wzrostem ilości osób korzystających z Lemmiego/Kbinu, wzrostem ilości treści i interakcji, wzrosnąć musiała też moc naszych serwerów. Dwukrotnie. Koszt samego serwera produkcyjnego skoczył przy okazji z €18.00 do €36.00 miesięcznie, dla cięcia kosztów musieliśmy odpuścić trzymanie równorzędnego serwera testowego. Oczywiście zabezpieczanym backupy, ale w sposób niekoniecznie najwygodniejszy. Zależnie od perspektywy może to nie być kolosalna kwota, ale w skali roku i biorąc pod uwagę obecne tempo wzrostu coraz mniej trywialna. Widzimy opcje, żeby te koszta obniżyć, ale przynajmniej na start wymaga to z kolei większego nakładu pracy ze strony części kolektywu, która i tak jest nią już cały czas przeciążona.
Finansowe wsparcie projektu nawet dowolnie drobną, ale stałą kwotą to coś, co istotnie ułatwi jego długofalowe działanie. Wsparcie istotnie przekraczające nasze koszta może pozwolić na ukierunkowany rozwój platformy poprzez wyznaczanie nagród za rozwój funkcjonalności, albo ich zamawianie. Nie zajmujemy się webdeveloperką, więc są to kwestie, których nie jesteśmy w stanie rozwiązać naszymi siłami.
Jeśli możecie sobie na to pozwolić - można nas wspierać przez liberapay. Każda kwota pomaga i bezpieczniejsza jest dla nas setka stałych małych wpłat niż 1-2 duże.
Jeszcze raz dziękujemy też wszystkim osobom, które wspierają nas regularnie lub okazjonalnie. Myślimy o jakimś sposobie zaznaczenia waszego ważnego wkładu w ten projekt, ale jeszcze nie mamy konkretnego pomysłu jak sensownie to zrobić — jesteśmy otwarci na propozycje.
A teraz idźcie i szmerzcie dobrą nowinę!
With datalove <3
kolektyw szmer